LetsSingIt the internet lyrics database
en
8
picture

"Nie Przepraszaj Mnie" Lyrics

/ 5
Song updated, review now!
[Intro]
Czuję się dziwnie jak nos po tabace. Co to, kurwa, za chujowy żenujący tekst, ale jebać to. Ten tekst pisałem w okresie czasu, kiedy nie byłem w formie

[Zwrotka 1]
Czuję się dziwnie jak nos po tabace
Wciągałem po koszu, by oddychać było łatwiej
Zabawne, że mam zakaz na kodę i trawę
Upadłem po siedmiu miesiącach już nie walczę
Zawiodłem, nie zliczę ile przez ciebie płakałem
Jest fatalnie. Morfina przecież sobie obiecałem
Przysięgałem, że nigdy nie przypierdolę w żyłę
A zrobiłem to jak Świętej Pamięci Rysiek Riedel
Miał rację, w życiu są tylko piękne chwile
Heroinę miał ja Marię i znowu kodeinę
Skończyłem się dla mamy po niezdanym egzaminie
Zjebałem to, marzyła żeby jej syn był technikiem
Wybrałem muzykę i przez lata studium
Nagrałem dwie płyty w swoim domowym studiu
Po cichutku, wierząc, że kiedyś się wybiję
Ale w kurwę boję się że prędzej się za...
Biję, biję, biję
Biję się z myślami co dzień tu
Kolejny buch haha do płuc

[Zwrotka 2]
Plus i minus to jedyne co widziałem
Myślałem, że ŻywyRap da mi tę jebaną szansę
Odpadłem i, kurwa, się tego nie spodziewałem
Tym bardziej, że Wujek mówił mi, że dałem radę
Z szatanem i wiesz co nie wierzę w rap amen
Falsa-fanem pisał mi ze mam styl i talent
I tak stale, że jestem jakiś wyjątkowy, ale
Chyba mnie okłamaliście, bo żaden ze mnie raper
Nie potrafię tego znieść, dałem satysfakcję tacie
Miałeś racje, że nie uda mi się z farmacją i rapem
Tyle razy to słyszałem, że będę nikim czaję
Zrozumiałem, ciebie nie obchodzi to, że płaczę
Mam wyjebane w pracę, pierdole farmację
Znów halucynacje, Peja chodzi z gratem
Czy to dzieje się naprawdę? Zapytałem swoja mamę
I dostałem od niej ketrel, umówiła mnie z lekarzem
Nie mam pojęcia co się stanie mi
I czy ile będę jeszcze żył
Chuj z tym, nie chcę waszych przeprosin
Powiedz im i wszystkim, że nie chcę żyć
Może nie mam wokalu jak Łukasz Zagrobelny
Sam go nie ma i ma łeb wielki jak World Trade Center
Twoje zęby to okna, moje pięści - Boeingi
Porwały je emocje jak samolot terroryści
Nie jesteś zajebisty, chyba sobie to wmówiłem
Wpierdoliłem coś do mózgu jak w między żebra sztylet
WOW! Jesteś magistrem, a ja nawet nie technikiem
Masz kobietę którą kocham, a co ja mam? Zbicie
W sumie ci dobrze życzę choć chyba cię nienawidzę
Zajebał bym każdego kto zrobiłby jej krzywdę
Widzę hipokryzję, sam ją teraz krzywdzę
Wyrzucając to gówno przekroczyłem granicę
Co? Jestem skurwysynem? Tak pewnie pomyślałeś
Masz mi za złe mam jaja, żeby kurwa mówić prawdę
I znowu się naćpałem, na haju czuję się dobrze
Masz kochać ją najmocniej, nie przychodź na mój pogrzeb

[Break]
Nigdy! Nie przychodź na mój pogrzeb, kurwa!
Wypierdalać wszyscy ode mnie. Wypierdalać. Nie chcę was widzieć

[Zwrotka 3]
Dziewczyny nie mam. Pozdrawiam Ani
Zakochałem się w kimś kto mi ratował życie
Miałem zbicie kiedy on na koncercie Ortodoksa
Obejmował cię i gadał coś, że gdzieś tam cię całował
Mógł sobie darować, w sumie ja teraz też
Ale wiesz, że kiedy piszę to idę na całość nie?
On wie że kocham cię, a ja wiem że nie dam rady
Najebani zgadaliśmy, że będziemy kolegami
On cię nie zostawi, przepraszał mnie za to
Ja na to, że ja również go za to i za tamto
Ale nadal nie jest halo nie wiesz jak ze mną rozmawiać
Namawiasz mnie na leki, bez nich niby się użalam
Co ty wiesz o czarach, ludzie co wy o tym wiecie
Schizofrenia to piekło, największe cierpienie
I cierpię ciało jest jebanym więzieniem
I sam nie wiem, czy po śmierci uwolnię się od siebie

[Outro]
Ja sam nie wiem, czy po śmierci uwolnię się od siebie
Ja sam nie wiem, czy uwolnię się od siebie samego
Joł
To nie związane z kawałkiem w tym momencie, ale chciałbym powiedzieć coś bardzo ważnego. Tracimy, kurwa, dobrych przyjaciół, tracimy dobrych ludzi. Ściany zamykają nas, onieśmielają, nie pozwalają nam wyjść z pierdolonych domostw
A dzieje się tak, gdyż jesteśmy opuszczani przez bliskich ludzi. Przez bliskie nam osoby. One nam opuszczają i bawią się dobrze, a nawet nie pamiętają, że my, kurwa, istniejemy i, że mogą do nas zadzwonić.Pierdolić tanie moralizatorstwo, kurwa. Dość tego mam to jest moje życie i mój syf, który piję z kubka, kurwa mać. ha ha ha. Łoo, masakra, o kurwa. Ja pierdolę
song info:
Verified yes
Language
Genre
Rank
Duration
Charts
Copyright ©
Writer
Lyrics licensed byLyricFind
AddedOctober 21st, 2016
Last updatedMarch 7th, 2022
About

Album Details

Video

Songs you may also like

KND
Similar genre
Popular on LetsSingIt
New on LetsSingIt
show all KND songs
show more songs with similar genre
show this week's top 1000 most popular songs
show all recently added songs

Contributors

leaderboard
activity

Comments (0)