LetsSingIt the internet lyrics database
en
2
picture

"Nowotwór wyobraźni" Lyrics

/ 5
Song updated, review now!
Kurwa no, zgubiłem, straciłem to swoje stare, dobre flow
W ogóle, kompletnie, wcale nie jestem w formie, ale nagrywam to

Mam nowotwór wyobraźni
Jebana schizofrenia
Nie oszczędzaj mnie
Niech wiedzą
Pewnie dasz to na fejsa
I co? Beka ze mnie?
Śmiechy- chichy? Przestań!
To niesmaczne jak dla wegetarianina
Porcja mięsa
Z tego miejsca na wszystko mam
Inny punkt widzenia
Od spełnionych obowiązków
Każdy twórcą swego szczęścia
Na tych lekach, nie wiesz jakich
I nie chciałeś nawet wiedzieć
Co one robią z człowiekiem
Ze mną. Nie znam się. Kim jestem?
Nie wiem. Staję się kimś innym, innym
Trzęsą mi się ręce, moje serce bije mocniej
Mam sztywne mięśnie, ręce
Budzę się cały sztywny
Czuję się jak kłoda drewna
Wycinają las na papier
A ja wolny tu- do wzięcia
Czekam na stolarza, drwala i Dżeppetta
Chcę umierać, albo żeby dali mi coś
żebym nie chciał
żebym przestał o tym myśleć
Żeby w końcu było dobrze
Boże, gorzej być nie może?
A może jednak może
Stolec wsadzę w kondoma
Zawsze chciałaś ssać czarnego
I dla tego masz ode mnie gówno w kondomie
Ssij go! Smacznego głupia dziwko
Powiem coś szczerego
Dlaczego nie dałem Ci swojego?
Bo nie staje mi, dlatego
Mam problemy z erekcją
Nie czuję się mężczyzną
Wiem. Jestem obojnakiem
Co? Śmieszy Cię to wszystko?
Że jestem pizdą, nie facetem?
Pomyśl jak ja się czuję
Czuję się jak zero, dno
Czy Ty kurwa rozumiesz?
Gdy przyjmuję ten Fenactil
żeby nie myśleć o śmierci
I żeby nie widzieć rzeczy
O których Ty nawet nie śnisz
Pewnie mi nie uwierzysz
Przysięgam, że to prawda
Ostrzegam Cię- nie otwieraj się na szatana
Zobaczyłem przez okno czarnego pana
To niestety nie jest sarkazm
Nie fantazja literacka
On stał tam. Widziałem go
Nie dowierzając oczom
Czułem na ciele zimno
Kiedy patrzyłem przez okno
I co? Pewnie ciekawi Cię, jak wyglądał?
Miał kopyta, długi płaszcz i głowę jakby kozła
Nigdy nie wierzyłem w Boga- jestem ateistą
Mimo to modlę się, boję się o przyszłość
Anito, dziękuję za Biblię i medalik
Dla mnie to kawałek blachy
A dla Ciebie symbol wiary
Wiem, jestem pojebany
Widzę, czuję, że mnie śledzi coś
że chodzi za mną ktoś
Teraz wiem, że to był on
Początkowo widziałem jakby bezbarwne cienie
Sam nie wiedziałem co to, teraz żałuję, że wiem
Nie wiem sam, do czego to mnie doprowadzi
Mam pojebane sny
Chcę się zabić, zajebać, pociąć
Ciąłem się żyletką
Echo moich myśli- głosy każą się ciąć mi
I wyjścia z tego są dwa:
Brać jebane psychotropy albo zabić się na dniach, dniach
Brać jebane psychotropy albo zabić się na dniach, dniach
Brać jebane psychotropy albo zabić się na dniach, dniach
Wyjścia są dwa
Brać jebane psychotropy albo zabić się na dniach
Wyjścia są dwa, dwa...

La la la la la la...

Brać jebane psychotropy albo zabić się na dniach...
song info:
Verified yes
Language
Genre
Rank
Duration00:03:03
Charts
Copyright ©
Writer
Lyrics licensed byLyricFind
AddedOctober 21st, 2016
Last updatedMarch 8th, 2022
About

Album Details

Video

Songs you may also like

KND
Similar genre
Popular on LetsSingIt
New on LetsSingIt
show all KND songs
show more songs with similar genre
show this week's top 1000 most popular songs
show all recently added songs

Contributors

leaderboard
activity

Comments (0)